Zakończyliśmy kolejne, 3-godzinne spotkanie negocjacyjne. Pracodawca przedstawił nową, nieco zmodyfikowaną propozycję podwyżek, która w zasadzie niewiele zmienia w sytuacji materialnej pracowników. Nowa propozycja zakłada, że najniższa gwarantowana kwota podwyżki nie może być mniejsza niż 150 zł. brutto (+/- 100 zł „ na rękę” ). W zamian za to kierownicy mieliby mniejszą pulę do dyspozycji na podwyżki dla wybranych osób. Kwota budżetu na wynagrodzenia nie została zwiększona nawet o złotówkę.
Spółka uparcie pozostaje przy propozycji podwyżek procentowych twierdząc, że będą one bardziej sprawiedliwe! Ale takie rozwiązanie powoduje, że menadżerowie, którzy mają przecież wyższe wynagrodzenia, otrzymaliby zdecydowanie większe podwyżki i tym sposobem staliby się największymi beneficjentami wzrostu wynagrodzeń.
My nie możemy na coś takiego się zgodzić. Niezmiennie proponujemy podwyżki w równej kwocie dla każdego pracownika spółki, bez względu na zajmowane stanowisko i pozycję w hierarchii firmy.
Jak widać nawet poczucie sprawiedliwości mamy całkowicie odmienne.
Z uwagi na to, że stanowiska stron pozostają bardzo odległe zaproponowaliśmy zakończenie rokowań i wejście w fazę mediacji. Na początku przyszłego tygodnia sporządzimy protokół rozbieżności.